Do PKW spływają cząstkowe wyniki wyborów parlamentarnych. Jak dotąd podliczono głosy z 39 na 41 okręgów. Wyniki przedstawiają się następująco: PiS - 38.29 proc., PO - 23.49 proc., Kukiz'15 - 8,98 proc., Zjednoczona Lewica - 7.56 proc., Nowoczesna - 7.07 proc., PSL - 5,55 proc., KORWiN - 4,66 proc., Partia Razem - 3,47 proc. Co ważne, wciąż czekamy na głosy z dwóch okręgów: Londynu i Ursynowa.
wg salon24 news
Oficjalne cząstkowe wyniki wyborów (39 na 41 okręgów):
PiS - 38.29 %
PO - 23.49 %
Kukiz - 8.98 %
ZL - 7.56 %
Nowoczesna - 7.07 %
PSL - 5.55 %
KORWiN - 4.66 %
Razem - 3.47 %
Inne - 0.92 %
Brakuje wyników z OKW: Warszawa I i Warszawa II.
Co sądzicie o wynikach wyborów? Mnie zaskoczyła skala porażki formacji lewicowych- nie śledzę polityki i sądziłem że jeszcze kiedyś te idee żyły. Nie zagłosowałem na lewicę, ale gdybym wiedział że upadną zupełnie, może wyżebraliby mój głos. Mogliby może w tej kampanii spóbować coś ugrać na ludzką litość? Nie wiem, nie znam się na polityce.
Sejm po raz pierwszy od II wojny światowej jest sejmem bez lewicy - to fakt. Faktem jest że wielu ostrzegało iż ta sytuacja nastąpi- i zlekceważono ich. Sami pisaliśmy o tym wielokrotnie, publikując także wyliczenia sondaży- a nawet- publicznie informując różnych polityków w adresowanych do nich wiadomościach i depeszach prasowych.
Jeszcze przed nastaniem ciszy wyborczej podsumowałem ostatnie sondaże by wysnuć tą sama konkluzję- że czeka nas najprawdopodobniej sejm bez żadnej partii lewicowej. Tekst się ukazał w piątek o godz. 21-szej. Wyniki exit pools potwierdziły te oczekiwania.
Nie da się w ciągu jednej, a nawet dwóch kadencji odbudować z obecnego zera- pozycji lewicy parlamentarnej w Polsce. Ten proces pochłonie jedną- dwie dekady. Dopiero około 2025 roku usłyszymy ponownie o rządzie w Polsce z udziałem parii lewicowej. Minie co najmniej 20 lat odkąd ze sceny politycznej zszedł ostatni- poprzedni rząd partii lewicowych, nim nowa juz lewica w Polsce zdobędzie większe poparcie społeczne i przekona do siebie wyborców.
To może być juz inna woda, inna rzeka. Być może- o dawnej historycznej lewicy zupełnie zapomnimy. Być może Adrian Zandberg za cel życia postawił sobie zatopienie statku o nazwie "Lewica post PZPR-owska". Sądzę że dawni reprezentanci ideologii lewicowych zejdą już z pola gry do tego czasu, a nowe partie lewicowe nie będą miały nic wspólnego z poprzednimi, możliwe że to będą w ogóle green field parties- powstałe z niczego, niczym ruch Nowoczesna Ryszarda Petru. Możliwe że jedynym realnym celem partii Razem było zatopienie postkomunistów i swój cel doskonale spełnili- spełniwszy się w roli politycznej torpedy.
Nie ma sensu trwonienie czasu na zgadywanie, czy i kiedy te nowe ruchy powstaną. Znaleźliśmy się w ciekawym momencie historii, możliwe że w momencie przełomowym. Polska po raz pierwszy od 1945 roku jest krajem bez reprezentatów ideologii socdemokratycznych i lewicowych w parlamencie.
Im szybciej powstaną nowe ruchy na lewicy, tym szybciej ta część spektrum politycznego ma szansę odbić się od dna. Dziś- reprezentant mediów nie ma się po co do owej "lewicy" zwrócić. Dostajemy ochłapy newsów, zdawkowe odpowiedzi na szczegółowe pytania. Lewica? Nie odpowiedzieli nawet na pytania prasowe. Zlekceważyli uprzejme pisma z agencji prasowej, wysyłane po wielokroć, z pytaniami o nieuniknioną katastrofę i wskazujące skalisty brzeg na kursie statku. Porażka obozu Zjednoczonej Lewicy jest faktem, i nie ma sensu już wdawanie się w szczegóły, co popełniono źle w tej - jak zwykle naprędce skleconej koalicji- a może dosłowniej- kolizji- kilku ruchów.
Pora na nowe, zupełnie nowe twarze, ideologie i ruchy. Szansy upatruję przede wszystkim w ruchach centrolewicowych. W ruchach odwołujących się do lewicowej wrażliwości społecznej i mających socliberalne, wolnorynkowe podejście do polityki gospodarczej. Taka strategia pomogła odobudować (centro)lewicę w wielku krajach świata. W Polsce nagle pojawiło się miejsce na ambitne projekty polityczne. Upadek lewicy parlamentarnej daje także nadzieję, że coś tą pustkę zapełni.