Gazeta codzienna

Sztuka. Kultura. Nauka.

* * *
Merkuriusz Polski dzieje wszystkiego świata w sobie zamykający dla informacji pospolitej. Od 3 stycznia 1661.
sobota, 27 Kwiecień, 2024 - 03:47

Antyczny filozof Kelsos krytykuje chrześcijaństwo, ale też wiarę w niehistoryczność Jezusa.

czw., 16/10/2014 - 23:47

Prowadząc wydawnictwo odwołujące się do kultury klasycznej, nie sposób nie odnieść się do doniesień dowodzących historyczności Jezusa. Podobnych dokumentów i odkryć- jest coraz więcej, odkryto wszak nie tylko Ewangelię Judasza, ale też antyczną bibliotekę dawnych chrześcijan z Nag Hammadi, pełną zwojów.

Literackie ślady Jezusa w innych źródłach

Wydaje się że literacka postać Jezusa z Nowego Testamentu jest literackim zlepkiem kilku postaci. Historycy i lingwiści wyodrębnili je, analizując literackie paralele z innymi wydarzeniami z epoki. Mimo to w źródłach nawet sami krytycy istnienia Jezusa wspominają postać żydowskiego brata Jakuba. Odnaleziono ossuarium z inskrypcją informującą o Jakubie bracie Jezusa, szansa że należy ono do kogoś innego, jest nie aż tak znaczna zważywszy na rzadkość imion i odwołanie się do imienia znanej osoby na inskrypcji. 

Tacyt, w Rocznikach (Annales), z roku 115, pisze:

"Początek tej nazwie dał Chrystus, który za panowania Tyberiusza skazany był na śmierć przez prokuratora Poncjusza Piłata(...)".

Badacze z uwagą analizowali także doniesienia historyków. Józef Flawiusz, pro-rządowy historyk z tamtej epoki, opisał Jezusa. Oto- pochodzący z X wieku, wg badaczy najprawdopodobniejszy cytat fragmentu pracy J. Flawiusza, niezmącony wstawkami dokonywanymi przez późniejszych, chrześcijańskich kopistów jego dzieł. Część uczonych zajmujących się rekonstrukcją jego prac za  pierwotną wersję uważa tzw. wersję arabską odkrytą przez prof. Pinesa w kronikach Agapiosa pochodzących z X wieku:

W tym czasie żył pewien mędrzec zwany Jezusem. Był to człowiek dobry i sprawiedliwy. Wielu Żydów i ludzi innych narodowości stało się jego uczniami. Piłat skazał go na ukrzyżowanie i śmierć. Lecz jego uczniowie nie przestali w niego wierzyć. Mówili, że żyje i ukazał im się trzy dni po ukrzyżowaniu. On być może był tym Mesjaszem odnośnie którego prorocy przepowiadali wielkie, cudowne rzeczy.

Józef Flawiusz sam pisał w swojej - lekko autobiograficznej cześci rozprawy- o trzech mężczyznach, swoich przyjaciołach, których zdjęto za jego wstawiennictwem z krzyża. Jednemu z nich, swojemu przyjacielowi, miał on przeznaczyć swój własny grób. Wg kilku analiz literackich - w tym także mocno krytykowanej- pracy Atwilla porównującego dzieła Flawiusza z ewangeliami, Józef Flawiusz to wymieniony w Ewangeliach Marka, Mateusza i Jana niejaki Józef z Arymatei. Wg Ewangelii Marka, Józef z Arymatei:

udał się do Poncjusza Piłata i poprosił o ciało Jezusa.

Grób który należał do tej osoby istnieje zresztą po dziś dzień. W dziełach Józefa Flawiusza znajdziemy następujący fragment, ale dotyczący wydarzeń o 40 lat późniejszych:

Józef zauważa że trzech z jego znajomych został ukrzyżowanych, więc prosi Tytusa aby ściągnąć ich na dół, dwóch z nich umiera ale jeden przeżywa (Vita 420-421)

Badacze którzy analizują dawną literaturę- zauważają szereg uderzających podobieństw w opisach literackich. Statystycznie jest to uderzające podobieństwo. W obu historiach jest opis 3 ukrzyżowanych osób, z których jedna umiera.  W obu przypadkach osoba dzięki której wstawiennictwie zdjęto ciało z krzyża, była majętna i wpływowa, i posiadała nieruchomość (ogród) w pobliżu, w obu opisach wzmiankowano obecność doktora. Opisy cech osób zgadzają się. Oto anglojęzyczne zestawienie podobieństw, które frapuje statystyków:

When the linear structure of the crucifixion stories is put together, one would get the following:

  1. Jesus is crucified with two other men.
  2. Joseph of Arimathea approaches and sees his (secret) friends hanging on the cross.
  3. He goes to the Roman commander and expresses his complaint.
  4. In the meanwhile the legs of two crucifiers are broken; the third seems to have died and, for more certainty, a lance stitch is given to him.
  5. The Roman commander gives Joseph of Arimathea the order to take away the bodies.
  6. Joseph of Arimathea has a newly acquired estate nearby.
  7. He takes the body from the cross and brings it to his estate.
  8. This Joseph of Arimathea is, as far as he is described in the gospels, completely identical to Joseph ben Matthias, but known as Flavius Josephus. Matthew describes him as following: A rich man of Arimathea, named Joseph, who had become a disciple of Jesus. (27:57)
    Mark writes: ‘…Joseph of Arimathea, a prominent member of the Council, who himself was waiting for the kingdom of God…’(15:43) Luke: ‘And a man named Joseph, who was a member of the Council, a good and righteous man - he had not consented to their plan and action - a man from Arimathea, a city of the Jews, who was waiting for the kingdom of God; this man went to Pilate…’(23:51) For what John writes, see above. In short: Joseph was a rich man, member of the Council, a secret follower of ‘Jesus’; he owned a new estate in a plain outside Jerusalem; near that estate the crucifixion took place with which he got involved because it were his friend hanging from the cross
  9. Both Josephus and the evangelists mention the presence of a doctoe. With John he is called Nicodemus.
  10. In both cases one of the three survives the crucifixion.

One could call this all coincidental. Against coincident thinkers I have no defense. With the argument ‘by chance’ one can torpedo every evidence.

wg http://www.gospelofthomas.org/wasjosephofarimatheaflavius1.html

Historia jest literacko skomplikowana, jeśli analizowana w kontekście z jeszcze innymi dziełami z epoki.

 

Kelsos o Jezusie

Nie sposób nie opisać sprawy wzmianki niejakiego Kelsosa lub Celsusa o Jezusie. Jest ona uznana ze względu na krytycyzm autora, za jedno z wiarygodniejszych doniesień o tej osobie, mimo że autor ten był zaciekłym krytykiem chrześcijaństwa u jego zarania. Jak pisze krytyczny i sceptyczny wobec wszelkich religii, nie tylko chrześcijaństwa, serwis "Racjonalista.pl"-

"Przez wiele stuleci żaden z krytyków chrześcijaństwa nie przeprowadził tak gruntownej analizy krytycznej tej religii. "

http://www.racjonalista.pl/kk.php/s,1067

Kelsos dostarcza dowodów historyczności tej postaci. Autor postać Jezusa opisywał nader krytycznie, dostarczając różnych plotek czy też krążących wówczas opowieści. Nie znamy źródeł z których czerpał Celsus. Opisuje on postać Jezusa jako osobę która nauczyła się sztuk magicznych w ówczesnym Egipcie, i dzięki ich wykorzystaniu, została uznana za Boga. Kelsos twierdzi m.in., że Jezus pochodził z nieprawego związku Maryi i rzymskiego legionisty Pantery. Autor około 178  n.e. pisze o Jezusie m.in.:

pochodził z małej wioski w Judei, zrodził się z biednej wiejskiej dziewicy, którą sąsiedzi niezbyt szanowali. Mąż jej, z zawodu cieśla, wypędził ją, dowiódłszy jej cudzołóstwa z żołnierzem Panterą. Wypędzona błąkała się tu i ówdzie i we wstydzie porodziła tajemnie.

Inne tłumaczenie:

[Jezus] podaje się kłamliwie za syna dziewicy, podczas gdy w rzeczywistości urodził się w jakiejś zapadłej wsi żydowskiej jako syn miejscowej biednej wyrobnicy, której mąż, cieśla, wypędził ją, gdy jej dowiódł cudzołóstwa, a ona, wygnana przez męża i zhańbiona tułała się po świecie, aż potajemnie urodziła Jezusa. Jezus zaś przyparty biedą najął się do pracy w Egipcie, gdzie zapoznał się ze sztuczkami magicznymi, jakimi chełpią się Egipcjanie, a po powrocie do ojczyzny popisywał się tymi sztuczkami i zaczął się głosić Bogiem.

Kelsos z Aleksandrii

Kelsos lub Celsus w wersji łacińskiej (gr. Κέλσος) był filozofem i pisarzem antycznym, znanym z krytyk chrześcijaństwa. Autor ten przez jakiś czas przebywał w Fenicji i Palestynie, prawdopodobnie również w Egipcie. Był spadkobiercą cesarza i filozofa-stoika Marka Aureliusza.

Wyznawał stoicyzm i platonizm. Nie był – co zarzucali mu chrześcijanie – ateistą ani bezbożnikiem. Wypowiadał się pozytywnie o religii rzymskiej i panującej w Imperium tolerancji (widział jednak w nowej religii zagrożenie dla państwa).

Prawdziwe słowo (lub "Prawdziwa nauka")

Kelsos jest znany przede wszystkim jako autor zaginionego dzieła Prawdziwe słowo napisanego około roku 178, będącego pierwszym znanym pisemnym wystąpieniem antychrześcijańskim. "Prawdziwe słowo" (gr. Alethes logos - ΑΛΗΘΗΣ ΛΟΓΟΣ) to znane dziś tylko we fragmentach, napisane około roku 178 zaginione dzieło Celsusa, będące pierwszą znaną pisemną krytyką chrześcijaństwa. Z "Prawdziwym słowem" polemizował ponad siedemdziesiąt lat później jeden z Ojców Kościoła, Orygenes, por jego publikacja " Przeciw Celsusowi". Fragmenty zaginionego w zawirowaniach dziejowych (można tu mówić o celowym niszczeniu pozycji krytycznych względem chrześcijan) dzieła znamy jedynie z repliki Orygenesa, który zgodnie z ówczesnymi zwyczajami podawał dokładne cytaty fragmentów, które komentował. Tekst Celsusa nie przetrwał, ale fragmenty mogą być odtworzone z wielu cytatów częściowo dlatego, że wiele chrześcijańskich autorów zmagało się z nim.

Alethes Logos ( λόγος ΆληΘής , "Prawdziwe słowo" lub  "prawdziwa nauka") została spisana prawdopodobnie już około 175 lub 178 n.e., prawdopodobnie w Aleksandrii. [12] 

Oryginalny tekst znany jest z obszernych cytatów w napisanym około 248 roku traktacie krytycznym pisarza kościelnego Orygenesa i dzięki temu może być częściowo zrekonstruowany. Napisane w języku greckim pismo Orygenesa jest zatytułowane "Przeciw piśmie Celsusa", zatytułowanym "Prawdziwa nauka" (krótko: Przeciwko Celsusowi, łac. "Contra Celsum"). 

Orygenes cytuje punkty Celsusa - jeden po drugim akapicie- i stara się je obalić. Dzięki jego pracy można nawet odtworzyć budowę utworu "Prawdziwe słowo" ("Alethes logos"). Chociaż Orygenes twierdzi że odpowiedział na wszystkie argumenty przeciwnika, ale opinie naukowców o tym, jak wielki jest przekazany przez niego element tekstu, są daleko różne. [13] Najpóźniej po wyniesieniu chrześcijaństwa do roli religii państwowej dokonano zniszczenia wszystkich pozostałych kopii. Nie jasne jest, czy i w jakim wymiarze poza Orygenesem tą pracę znali i używali inni autorzy, jest to teza dyskusyjna; niezbitych dowodów brakuje. [15]

W ramach "prawdziwej nauki", lub "prawdziwego słowa", do których tytuł dokumentu się odwołuje i których dotyczy, Kelsos rozumie początkową, wspólną dla najstarszych ludów, a zwłaszcza ich nauczycieli mądrości, pierwotną wspólną wiedzę religijno-filozoficzną. [16] Przytacza wiele narodów, w tym Egipcjan, Asyryjczyków, Chaldejczyków, Hindusów, i Persów. 

Wśród uczonych, którzy wg jego interpretacji posiadali właściwą wiedzę, i głosili jego zdaniem poprawną, prawdziwą doktrynę, ujmuje Homera, Orfeusza, Pherecydesa z Syros , Pitagorasa i Zaratusztrę ("Zoroastresa").

 Platon nie był wg Celsusa twórcą nowej filozofii, lecz tylko wybitnym kaznodzieją starej, tradycyjnej, uniwersalnej mądrości. To odniesienie z punktu widzenia historii filozofii nie było unikalne dla Celsusa, niejaki Numenios reprezentował także ten światopogląd, a później był on wspólną cechą neoplatoników późnego antyku.

Krytyka chrześcijaństwa

Pośród licznych zarzutów stawianych chrześcijanom, Kelsos twierdzi m.in., że Jezus był magikiem i oszustem oraz, że pochodził z nieprawego związku Maryi i rzymskiego legionisty Pantery. Chrześcijanie wg niego kilkakrotnie mieli dokonywać rewizji i modyfikacji tekstów Ewangelii, które jednakże i tak pełne są w jego opinii sprzeczności. Wypominał rewizjonistom, którzy mieli zmieniać zawartość ksiąg Nowego Testamentu, i krytykował chrześcijaństwo u jego zarania.

Pisze on:

Wszystkie wasze opowieści są tylko baśniami, którym nie potraficie nadać nawet pozorów prawdopodobieństwa, chociaż doskonale wiadomo, że przerabialiście trzy, cztery, a nawet więcej razy tekst waszej ewangelii, aby wykręcić się od stawianych wam zarzutów i oskarżeń.

albo

Nauka chrześcijańska ma barbarzyńskie pochodzenie. [ 7 ]

Nauka ta jest banalna i do poglądów innych filozofów nie wnosi nic ważnego ani nowego. Jest ona prostacka, z powodu swojej naiwności i całkowitego braku siły dowodowej opanowała wyłącznie prostaków

Byłoby dobrze, gdyby zechcieli odpowiedzieć na moje pytania — nie dlatego, żebym chciał się od nich czegoś dowiedzieć — wiem wszystko [o ich nauce] — ale dlatego, że wszystkich traktuję bezstronnie. Jeśli jednak nie zechcą dyskutować, ale zgodnie ze swym zwyczajem powiedzą: „Nie dociekaj" itd., to będą musieli przynajmniej wyjaśnić istotę swojej nauki i powiedzieć, skąd się ona wzięła.

[Mówi Celsusowy Żyd:] Jakże to, wywodzicie swoje pochodzenie z naszych świętych Pism, a skoro tylko poczyniliście postępy, pogardzacie nimi, choć poza naszym Prawem nie potraficie wskazać żadnego innego źródła swej nauki?

Najważniejsze zarzuty jakie formułuje Celsus to:

  • barbarzyństwo i nierozumność tej religii. Filozof widział w chrześcijaństwie nie tylko krok wstecz, ale przede wszystkim zagrożenie dla kultury greckiej i rzymskiej.
  • celowe oszustwa (Wszystkie wasze opowieści są tylko baśniami, którym nie potraficie nadać nawet pozorów prawdopodobieństwa, chociaż doskonale wiadomo, że przerabialiście trzy, cztery, a nawet więcej razy tekst waszej ewangelii, aby wykręcić się od stawianych wam zarzutów i oskarżeń).
  • sprzeczności logiczne, łatwowierność (utrzymuję, że niedorzecznym jest przedstawiać nam Boga, który występuje ze swej wieczności dla stworzenia świata i puszcza go potem na los szczęścia; Boga, który lud i świat, przez wprowadzenie zła, karze potem za to, w czym sam tylko zawinił i za co sam jest odpowiedzialny).
  • banalność przekazu chrześcijańskiego (Bóg tchnął w człowieka swego ducha; z żebra jego wyciągnął niewiastę i parze tej wydaje rozkazy, przeciwko którym wąż powstaje. Podszepty tego węża zwyciężają przykazania Boże. Czyż nie jest to bajka dobra dla starych bab?)
  • antropomorfizmy (Żydowski Bóg jest podobny do nich; mówi głosem, ustami, jak gdyby Bóg miał głos, usta lub cokolwiek, o czym możemy mieć jakieś pojęcie. To też śmiesznym jest utrzymywać, jak to czynią oni, że ciało ludzkie zrobione jest na obraz Boga, który nie ma kształtu, ani barwy, ani substancji).
  • synkretyzm, zapożyczenia z wierzeń różnorakich ludów i krążących opowiadań o zmartwychwstaniu.
  • śmieszność tez chrześcijaństwa, ich nielogiczność, absurdalność w zderzeniu z rzeczywistością i zdrowym rozsądkiem.
  • spory doktrynalne między chrześcijanami, ciągłe kłótnie o sprawy nieistotne, szczegóły (cień osła).
  • Celsus próbuje też brutalnie obalić tezę o dziewictwie Maryi i nadprzyrodzonym poczęciu Jezusa (pochodził z małej wioski w Judei, zrodził się z biednej wiejskiej dziewicy, którą sąsiedzi niezbyt szanowali. Mąż jej, z zawodu cieśla, wypędził ją, dowiódłszy jej cudzołóstwa z żołnierzem Panterą, [przypis redakcji-opisanym poniżej]. Wypędzona błąkała się tu i ówdzie i we wstydzie porodziła tajemnie).
  • zagrożenie dla państwa wynikające z tajemniczości i elitarności spotkań chrześcijańskich i ich działalności (Chrześcijanie wykonują swe praktyki i nauczają potajemnie, Czczą aniołów i trudnią się czarnoksięstwem, którego ich nauczył Mojżesz).
  • wiara w cuda (Wszystko, co napisano o uzdrowieniach, zmartwychwstaniu czy rozmnożeniu kilku chlebów, z których po nakarmieniu całej rzeszy ludzi pozostało jeszcze wiele ułomków, oraz wszystkie cudy, o których z przesadą opowiadali jego uczniowie. Przypuśćmy, że naprawdę dokonałeś tego wszystkiego. Nie przewyższa to nawet naszych kuglarzy jarmarcznych, którzy obiecują dokonywać rzeczy jeszcze bardziej zadziwiających, toż samo potrafią egipscy magicy, którzy za kilka oboli sprzedają na rynku swe cudowne umiejętności, wypędzają demony, zamawiają choroby, wywołują dusze bohaterów, pokazują stoły zastawione drogimi przysmakami i potrawami, które w rzeczywistości nie istnieją, wprawiają w ruch martwe przedmioty tak, że wskutek złudzenia poruszają się one jak żywe istoty. Czyż musimy uważać od razu za synów bożych ludzi, którzy dokonują takich rzeczy? Czy raczej powinniśmy stwierdzić, że są to praktyki bezbożników opętanych przez złego ducha?)
  • wiara w panowanie nad zwierzętami (Jeśli kto stwierdzi, że jesteśmy panami zwierząt, ponieważ polujemy na nie i żywimy się ich mięsem, odpowiem: a może raczej my zostaliśmy stworzeni dla zwierząt, skoro zwierzęta również polują na nas i pożerają nas? Przecież, aby upolować jakieś zwierzę potrzebujemy sieci, broni, pomocy wielu ludzi i psów, zwierzętom zaś natura z własnej woli dała broń, dzięki której łatwo górują nad nami. [4,78]Na wasze twierdzenie, że Bóg dał wam moc chwytania dzikich zwierząt i zabijania ich, odpowiedzmy, że prawdopodobnie zanim istniały miasta, sztuki i więzy społeczne, zanim wynaleziono broń i sieci, ludzie byli porywani i pożerani przez dzikie zwierzęta, natomiast zwierzęta wcale nie były chwytane przez ludzi. [4,79]

    Więc Bóg wydał raczej ludzi na pastwę zwierząt. [4,80]

    Jeżeli wydaje się, że ludzie różnią się od zwierząt tym, że mieszkają w miastach, że posługują się prawami, że mają urzędników i wodzów, to nie stanowi to żadnego dowodu; to samo bowiem robią mrówki i pszczoły. Pszczoły mianowicie mają królową, która jest otoczona świtą i służbą, prowadzą wojny, odnoszą zwycięstwa, biorą pokonanych do niewoli, mają miasta i przedmieścia, znają podział pracy, sprawują sądy nad jednostkami leniwymi i występnymi, w każdym razie karcą i wypędzają trutniów. [4,81]

    Mrówki pomagają swym towarzyszkom, gdy spostrzegą, że są one zmęczone. [4,83] Żywe mrówki wydzielają dla zmarłych mrówek osobne miejsce, które jest dla nich grobem rodzinnym. I zaiste, spotkawszy się, rozmawiają ze sobą, dlatego nie błądzą w drodze; posiadają więc niewątpliwie pełnię rozumu i wspólne pojęcie pewnych prawd, mają głos i używają umownych znaczeń słów. [4,84])

Literackie zagadki

Badacze przez lata studiowali możliwość poprawności opisów z dawnych źródeł literackich oraz z pism Celsusa. Natrafili na opis Abdesa Pantery i sprawdzili, że jego legion stacjonował do 9 roku n.e. w Palestynie. Tak przynajmniej utrzymują dawne źródła lokalne, a tezę o nagrobku Abdesa Pantery spopularyzował włoski autor. Związek Panthery z pism Celsusa oraz Tyberiusza Juliusza Abdesa Pantery jako pierwszy zasugerował nieznany autor, teza ta była znana już w latach 40-tych XX wieku. Szerzej popularyzował ją Włoch, Marcello Craveri w książce La vita di Gesù (1966). Oparł się on na założeniu, że informacje Celsusa o nieprawym pochodzeniu Jezusa są prawdziwe oraz powiązał je z osobą żołnierza o zbieżnym imieniu żyjącego w odpowiednim miejscu i czasie, który mógłby być ojcem. Kariera wojskowa zawiodła Abdesa Panterę jako młodego człowieka do Syrii, gdzie znalazł się mniej więcej w czasie poczęcia Jezusa. W roku zerowym naszej ery był legionistą zdolnym do reprodukcji.

Kolejne doniesienia literackie

Ewangelia Marka opisując dzieje Jezusa podaje następujący wers (7:24):

A stamtąd wyruszywszy, udał się w okolice Tyru i Sydonu. I wszedł do domu, gdyż nie chciał, aby ktoś się o tym dowiedział, lecz nie zdołał się ukryć.

Nie znalazłem innych informacji w Ewangelii do wejściu Jezusa do domu. Ewangelie nie precyzują, czy Jezus próbował się ukryć we własnym, czy też cudzym domu. Wielu autorów uznało tą wzmiankę za przekonywującą, by domniemywać, że nagrobek Tyberiusza Juliusza Abdesa Pantery, znaleziony podczas budowy linii kolejowej koło Bingen nad Renem, pochodzącego z miasta identyfikowanego przez lingiwstów z Sydonem, może być nagrobkiem ben Pandery- opisywanego jako biologiczny ojciec Jezusa w pismach krytyka chrześcijaństwa z roku ok. 178 n.e. Jak zauważa James D. Tabor w swojej książce o tym okryciu,  (The Jesus Dynasty), nie powinniśmy odrzucać takiego powiązania jako brzmiącego obraźliwie dla czyjejść wiary czy pobożności. Ślady te winny być naukowo zweryfikowane.

Rzymskie nagrobki wkrótce po ich odnalezieniu, cc wikimedia

Plik:Römerhalle, Bad Kreuznach - Tiberius Iulius Abdes Pantera tombstone.JPG

Nagrobek Abdesa Pantery odkryty podczas budowy linii kolejowej, W pobliżu znaleziono też samotną kamienną głowę, ale ta została zdeponowana oddzielnie, w nieznanym dziś miejscu. cc wikimedia

Przy nagrobku Abdesa Pantery, w odległości kilku metrów, znaleziono utłuczoną głowę, którą zdeponowano w nieznanym miejscu, wg źródła opisującego to i inne znaleziska. James D. Tabor badał to znalezisko i twierdzi, że jest mała nadzieja, że zdeponowana w nieznanym miejscu urna z prochami, znaleziona w miejscu wykopalisk, może należeć do tej osoby. Kilka innych urn zniszczono w czasie wykopalisk sprzed ok. 150 lat. Zachował się obraz olejny z 1860 roku pokazujący wyniki wykopalisk- cmentarz i urny. 

Sprawę tą opisywał historyk Roman Zaroff w australijskim czasopiśmie „Horyzont", Numer 14, Brisbane, lipiec 2000. Oto fragment jego dociekań.
 

Musimy więc oprzeć się na historycznych źródłach pisanych. Nieliczne informacje dotyczące tej sprawy znajdujemy w źródłach starożytnych w głównej mierze żydowskich. Przypisanie ojcostwa Jezusa niejakiemu Panterze znajduje się w talmudycznych pismach Tosifta dodatku do Mishnah. Łącznie, w Tosiftą i Baraithą, Jezus jest wspomniany cztery razy.

Większość źródeł żydowskich przyjmuje, że twórcami zasadniczej części Tosifty są rabini Rabba i Oszaja, którzy stworzyli podstawy dzieła w końcu II wieku n.e. Redakcja tekstu trwała jednakże prawie do końca V wieku. Najstarsza zachowana kopia pochodzi z VIII wieku n.e. Obecnie najbardziej autorytatywnym wydaniem Tosefty jest edycja M.S. Zuckermandela z 1881 roku. Kluczowym argumentem za autentycznością tych przekazów jest jednak ich kontekst. We wszystkich czterech fragmentach, niezależnie od zrozumiałego negatywnego nastawienia talmudystów, Jezus i chrześcijaństwo nie jest postrzegane przez autorów przekazu jako odrębna religia. Najbardziej widoczne jest to w przypadku historii o ukąszonym przez węża rabinie. Taki stan rzeczy, kiedy Żydzi wyznania mojżeszowego oraz inni nie-Żydzi jak np. Rzymianie postrzegali chrześcijaństwo jako część judaizmu trwał mniej więcej do końca II wieku n.e. Podobnie jako odłam judaizmu widziała się gmina chrześcijańskich Żydów, która pod przewodnictwem Jakuba, brata Jezusa (List do Galatian, 1:19), była do zniszczenia Jerozolimy w roku 70 n.e., najwyższym autorytetem wśród gmin chrześcijańskich. Nie ma więc powodu przypuszczać, że fragmenty nas interesujące są późniejszą interpolacją. Za autentycznością tych fragmentów przemawia również ich lakoniczność sprawiająca wrażenie zwykłego zarejestrowania pewnych tradycji. Trudno posądzać średniowiecznych żydowskich kopistów o aż takie wyrafinowanie i przebiegłość przy teoretycznym fałszowaniu tych dokumentów.

Jak podaje Tosefta:

Wydarzyło się z rabinem Elazar ben Damah, którego ukąsił wąż, że Jakub, mąż z Kefar Soma, przybył uleczyć go w imieniu Yeshu-ben-Pantera, ale rabi Iszmail nie dopuścił do tego. Rzekł on: 'Nie pozwalam ci, ben Damah'. A on odrzekł: 'dam ci dowód, że on może mnie uleczyć'. Ale nie miał on możliwości udowodnienia tego, bowiem umarł. Tosefta, Hullin (Profane Things), II: 22 & 23.

Sama relacja Tosefty nie oznacza jeszcze, że dotyczy ona Jezusa z Nazaretu jako że imię Jeszu nie było unikalne w ówczesnej Palestynie. Niemniej raczej nieprzychylny charakter tej relacji sugeruje, że dotyczyła ona przeciwnika religijnego i ideologicznego. Potwierdzenie, że wTosifcie mowa była o Jezusie z Nazaretu znajdujemy natomiast u Orygenesa, teologa chrześcijaństwa z pierwszej połowy III wieku. W jego dziele napisanym w 248 roku zatytułowanym Contra Celsum krytykującym rzymskiego platonistę z II wieku Celsusa. Prace Celsusa nie zachowały się do czasów dzisiejszych ale Orygen w swojej krytyce cytuje jego następującą wypowiedź:

Maria została odrzucona przez jej męża, z zawodu cieślę, po tym jak została skazana (uznana winną) za niewierność. Wyrzucona przez męża, i tułająca się na pustkowiu w niesławie, wtedy w opuszczeniu urodziła Jezusa, z pewnego żołnierza Panthery. (Orygen,Contra Celsum, 1:28)

Ta krótka informacja nie pozostawia wątpliwości, że Jeszu ben Pantera to nowotestamentowy Jezus z Nazaretu. Orygen cytując Celsusa dostarcza nam również kluczowej informacji leżącej u podłoża hipotezy, że biologicznym ojcem Jezusa był niejaki Pantera, żołnierz rzymski.

Relacja Celsusa nie byłaby aż takiej wagi gdyby nie odkryty w Nadrenii w Bingerbrück koło Bingen (dawny rzymski fort Bingium) grób rzymskiego legionisty Tyberiusza Juliusza Abdesa Pantery, pochodzącego z Sydonu w południowym Libanie. Tyberiusz Juliusz Abdes Pantera został przeniesiony ze swoją 1-szą kohortą łuczników do Nadrenii gdzieś po roku 9 n.e., zapewne po rzymskiej klęsce w bitwie w Teutoburskim Lesie. Zmarł w wieku lat 62 po 40 latach służby w legionach [ 2 ]. Rzymskie imiona, Tyberiusz i Juliusz, musiał on przybrać w momencie przyjęcia rzymskiego obywatelstwa. Natomiast jego właściwym imieniem było Abdes o przydomku Pantera. Samo imię Abdes jest semickie ale nie określa ono w sposób pewny jego narodowości ze względu na wielonarodowy charakter ówczesnego Sydonu. Występuje ono jako człon składowy we współczesnym arabskim imieniu Abdullah. Odkrycie historycznego Abdesa Pantery, legionisty, uwiarygodnia relację Celsusa, przekazaną nam przez Orygena o żołnierzu Panterze.

Relacja Orygena jest tu wiarygodna o tyle, że nie ma powodu sądzić, że nie cytował Celsusa dokładnie. Imię Pantera nie było popularne a wprost rzadkie co jednak nie oznacza, że nie występowało jako przydomek wśród zhellenizowanej ludności Bliskiego Wschodu. Arcyważną jest tu natomiast informacja, że Panthera był żołnierzem.

W żadnym przypadku Celsus nie mógł wiedzieć, że w tym samym czasie istniał legionista z Sydonu Abdes Tyberiusz Pantera, który zmarł w Nadrenii, po roku 9 n.e. mając lat 62 po 40 latach służby w legionach rzymskich. Tak więc z całą pewnością Celsus zapisał rzeczywistą tradycję, zapewne ustną krążącą w Palestynie na pewno nie tylko w II ale także w I wieku n.e., choć nie można wykluczyć, że oparł się na zaginionych dziś źródłach żydowskich lub wczesnochrześcijańskich. Właśnie ta informacja podana przez Celsusa, że Pantera był legionistą jak również fakt, że żył w tym czasie oraz pochodził z Sydonu przemawia za tym, że był ojcem Jezusa.(...)

 

Fragment pracy Romana Zaroffa wg http://www.racjonalista.pl/kk.php/s,2815

Nagrobek Abdesa Pantery

Nagrobek Abdesa Pantery został odkryty w 1859 podczas budowy linii kolejowej w Bingerbrück. Znajdował się on na terenie miejsca pochówku z czasów rzymskich pośród kilku innych monumentów. Obecnie kamień nagrobny przechowywany jest w Römerhalle w Bad Kreuznach. Głowa znaleziona niedaleko od nagrobka została zdeponowana w nieznanym do dziś miejscu. Z szeregu odkrytych pod nagrobkami urn zachowała się jedna, również deponowana w nieznanym miejscu. Tłumaczenie inskrypcji nagrobnej:

 

w oryginale

tłumaczenie

                       

Tib(erius) Iul(ius) Abdes Pantera

Sidonia ann(orum) LXII

stipen(diorum) XXXX miles exs(ignifer?)

coh(orte) I sagittariorum

h(ic) s(itus) e(st)[3]

Tyberiusz Juliusz Abdes Pantera

z Sydonu, w wieku lat 62

służył lat 40, niegdyś chorąży (?)

Pierwszej Kohorty Łuczników

spoczywa tu

                       

Wnioskując z tekstu inskrypcji Abdes Pantera urodził się ok. 22 p.n.e. w Sidonii, identyfikowanej z fenickim Sydonem i już w wieku 22 lat- w czasie urodzin Jezusa, służył w Pierwszej Kohorcie Łuczników (Cohors I Sagittariorum).

Znaczenie jego syriackiego imienia Abdes jest nadal przedmiotem sporu. Zdaniem niektórych badaczy znaczy ono Sługa (Izydy), inni sądzą, iż było to w rzeczywistości zwykłe syryjskie imię.

Pantera (Panthera) jest łacińską nazwą lamparta i wg części źródeł, było rzadkie, wg innych, nie było rzadkie. Imiona Tyberiusz Juliusz otrzymał prawdopodobnie wraz z rzymskim obywatelstwem, nadawanym po zakończeniu 25 lat służby legionowej, co musiało mieć miejsce za panowania cesarza Tyberiusza pomiędzy 19 a 37 n.e. Pierwsza Kohorta Łuczników stacjonowała w Syrii do 9 n.e. oraz w Bingium (obecnie Bingen am Rhein) w prowincji Germania Superior pomiędzy 17 a 69 n.e.[4] Abdes Pantera służył 40 lat, był prawdopodobnie chorążym kohorty (signiferem) niosącym sztandar (signum) swojej jednostki. Zmarł w wieku 62 lat w Bingium.

Częstość występowania imienia Pandera (Pantera)

Za poprawnością tej interpretacji mogą przemawiać dane statystyczne. Jeśli imię było rzadkie, a kohorta legionistów stacjonowała w tej okolicy, a imię legionisty było rzadkie, istnieje wysokie prawdopodobieństwo poprawności takiej interpretacji. Źródła opisujące znalezisko wypominają że jest to rzadkie imię (zwrot w poniższym źródle: seltenes Namen). Por:

“Über den seltenen Namen Pantera wurde im Antiquarius diskutiert. Da er auch von einigen anderen römischen Personen getragen wird, dürfte er als Cognomen (Familiennamen) und nicht nur als ehrenvoller - der Panther - zu gelten haben.”

wg http://web.archive.org/web/20071222222525/http://members.fortunecity.de/bingium/grabstein.html

Inni autorzy uważają te doniesienia i interpretację za mało prawdopodobną: krytyczny badacz tej hisorii James D. Tabor opisuje prawdopodobieństwo jako "infinitesimal"- a więc bardzo, bardzo małe, ale - jak zauważa i podkreśla wielokrotnie w swoim opisie: powyższe dowody nie powinny być odrzucone przed ich dokładnym zbadaniem. Występują: właściwe imię, zawód, miejsce i czas. Nie można jednakże na podstawie tych dowodów ustalić jednoznacznie czy to ta sama osoba. Autor uważa że taką pewność dają dopiero testy DNA pozostałych identyfikowalnych szczątków. 

Rzekomy związek z postacią Jezusa

Rzekomy związek Abdesa Pantery z Jezusem opiera się na interpretacji pism Celsusa, antychrześcijańskiego filozofa i pisarza greckiego obszernie cytowanego przez jego przeciwnika, filozofa i teologa Orygenesa w traktacie Contra Celsum. Według Orygenesa Celsus pisze:

Maria została odrzucona przez jej męża, z zawodu cieślę, po tym jak została skazana (uznana za winną) za niewierność. Wyrzucona przez męża i tułająca się na pustkowiu w niesławie, wtedy w opuszczeniu urodziła Jezusa, z pewnego żołnierza Panthery.[5] (Orygenes, Contra Celsum, 1:28)

Postać nazywana Yeshu ben Pandera wspomniana jest w Tosefcie, jednym ze zbiorów żydowskiego prawa zwyczajowego. Wzmianka ta interpretowana jest niekiedy jako odnosząca się do Jezusa.  Tosefta, Chullin 2:22-24 podaje opis heretyka (tzw. min) Jakuba, leczącego rabina od ukąszenia węża, i jego mentora, Yeshu ben Pandera.  Ów mentor może być tą samą osobą co Jesus ben Pandira.  Opis tej postaci pojawia się w Chullin 2:24, Avodah Zarah, 16b-17a , Kohelet Rabba 10:5. Występuje on w wariantach Pantiri i Pantera.

Związek Panthery z pism Celsusa oraz Tyberiusza Juliusza Abdesa Pantery jako opisywał Marcello Craveri w książce La vita di Gesù (1966)[6]. Oparł się on na założeniu, że informacje Celsusa o nieprawym pochodzeniu Jezusa są prawdziwe oraz powiązał je z osobą żołnierza o zbieżnym imieniu żyjącego w odpowiednim miejscu i czasie, który mógłby być ojcem. Kariera wojskowa zawiodła Abdesa Panterę jako młodego człowieka do Syrii, gdzie znalazł się mniej więcej w czasie poczęcia Jezusa.

Przeciwnicy tej teorii przypominają, że nie ma dowodów, że chodzi o tą samą osobę, a całość dowodu zależy od częstości występowania nazwiska lub przydomka "Pandera", które - wg części źródeł - nie było rzadkie. Dodatkowo- Jezus stanął przed Sanhedrynem, a przywilej ten zgodnie z Pwt 23,3 był zarezerwowany dla ludzi o pochodzeniu bezspornie prawym[7][8]. Szanse prawdopodobieństwa że nagrobek należy do opisywanego Pantery są małe, ale- jak zauważa krytyczna publikacja "The Masks of Christ: Behind the Lies and Cover-ups About the Life of Jesus" autorów Lynn Picknett, Clive Prince, znaleziska potwierdzają krytyczne wobec chrześcijan doniesienie Kelsosa, że w danym miejscu i czasie rzeczywiście istniał rzymski legionista o nazwisku lub przydomku Pantera/ Pandera. Kelsos nie mógł wiedzieć, że "w tym samym czasie istniał legionista z Sydonu Abdes Tyberiusz Pantera, który zmarł w Nadrenii, po roku 9 n.e. mając lat 62 po 40 latach służby w legionach rzymskich"- tak wynika z badań Romana Zaroffa.

W burzy nowych odkryć

Profesor Karen L. King z Harvardu, która specjalizuje się w dziedzinie wczesnego chrześcijaństwa, ostatnio udostępniła podczas Międzynarodowego Kongresu Studiów Koptyjskich w Rzymie papirus wyraźnie opisujący w języku koptyjskim żonę Jezusa. Tekst wyraźnie zawiera słowa: „Jezus rzekł im: Moja żona..” i „ona może stać się moim uczniem” .O pomyłce praktycznie nie może być mowy, choć część uczonych zarzuca fałszerstwo dokumentu [17], co znajduje coraz więcej zwolenników.

Opisy nowotestamentowe

Pozostały rozmaite dokumenty- na przykład oskarżające Poncjusza Piłata, ówczesnego prefekta Judei, że użył publicznych pieniędzy, by podłączyć wodociąg do swojego prywatnego domu, że wzbogacił się zagarniając świątynne skarby, albo że skazywał bez procesu sądowego, ale już np. "Akta Piłata" i rozmaite jego listy- w tym jeden rzekomo w spawie Jezusa do ówczesnego cesarza- odrzuca się jako mogące powstać później wymysły literackie. Niemniej- historyczne opisy niechlubnych dokonań- odwołanego zresztą kilka lat później- prefekta Poncjusza Piłata- mają potwierdzenie. Nowotestamentowy opis przedstawia go jako osobę słabą, pozbawioną władzy wobec żydowskich oskarżycieli Jezusa.

Rys. Rzekomy grobowiec Poncjusza Piłata koło Vienne we Francji, cc wikimedia, autor: Josef Resch, 1867

Gdzie leży historyczna prawda? Badania trwają- tyle tylko można dziś napisać.

opr. A. Fularz na podst Wikipedii oraz pracy Romana Zaroffa

Przypisy

  1. Co Celsus pisze o ojcu Jezusa?

  2. Wilson, I., Jesus: The Evidence (London: Weidenfeld & Nicolson, 1996)

  3. Corpus Inscriptionum Latinarum (CIL) XIII 7514

  4. Ovidiu Ţentea, "Cohors I Ituraeorum Sagittariorum equitata milliaria" w: Orbis Antiquus. Studia in honorem Ioannis Pisonis, Cluj-Napoca 2004, str 806 online

  5. Abdes Pantera - w poszukiwaniu ojca Jezusa z Nazaretu - Racjonalista

  6. Rozprawa w języku niemieckim (link z archiwum Internetu)

  7. Daniel-Rops, Dzieje Chrystusa, Warszawa 1995, str. 100, przyp. 3

  8. Orygenes, Przeciw Celsusowi, tłum. Stanisław Kalinkowski, Warszawa 1986, księga I, przyp. 97

  9. wstęp i opracowanie Mariusz Agnosiewicz,Prawdziwe Słowo ,Celsus, wg: http://www.racjonalista.pl/kk.php/s,1067

  10. The Masks of Christ: Behind the Lies and Cover-ups About the Life of Jesus, Autorzy Lynn Picknett,Clive Prince, online: http://books.google.pl/books?id=XIh1VFqWqQgC&lpg=PA99&dq=pantera%20abdes&hl=pl&pg=PA99#v=onepage&q=pantera%20abdes&f=false

  11. Fragment pracy Romana Zaroffa wg http://www.racjonalista.pl/kk.php/s,2815

  12. Odnośnie datowania por. Horacio E. Lona: Die »Wahre Lehre« des Kelsos. Freiburg 2005, S. 54–57. Albo: Jeffrey W. Hargis:Against the Christians. The Rise of Early Anti-Christian Polemic. New York 1999, S. 20−24.

  13.  Horacio E. Lona: Die »Wahre Lehre« des Kelsos. Freiburg 2005, S. 16–19 oferuje przegląd różnych opinii.
  14. Giuliana Lanata (Hrsg.): Celso. Il discorso vero. Milano 1987, S. 10.
  15.  Horacio E. Lona: Die »Wahre Lehre« des Kelsos. Freiburg 2005, S. 67–69.
  16. Odnośnie znaczenia tytułu pracy por. Albert Wifstrand: Die wahre Lehre des Kelsos. In: Bulletin de la Société Royale des Lettres de Lund, 1941/42, S. 391–431, tutaj: 396–402.
  17. http://alinsuciu.com/2014/05/01/guest-post-joost-l-hagen-possible-further-proof-of-forgery-a-reading-of-the-text-of-the-lycopolitan-fragment-of-the-gospel-of-john-with-remarks-about-suspicious-phenomena-in-the-areas-of-the-lac/

Bibliografia

  • P.Haupt, S.Hornung, Ein Mitglied der Heiligen Familie? Zur Rezeption eines römischen Soldatengrabsteines aus Bingerbrück, Kr. Mainz-Bingen. w: Archäologische Informationen 27/1, 2004, s. 133-140.
  • Marcello Craveri, La vita di Gesù, Feltrinelli, Milano 1966, 466 pp

  • Orygenes Adamancjusz, Contra Celsum, AD 248

  • Tabor, James D, The Jesus Dynasty: A New Historical Investigation of Jesus, His Royal Family, and the Birth of Christianity. Simon & Schuster. 2006 ISBN 0-7432-8723-1