Gazeta codzienna

Sztuka. Kultura. Nauka.

* * *
Merkuriusz Polski dzieje wszystkiego świata w sobie zamykający dla informacji pospolitej. Od 3 stycznia 1661.
piątek, 26 Kwiecień, 2024 - 21:40

W Polsce nadal likwiduje się lotniska, także w nadmorskich kurortach takich jak Kołobrzeg czy Łeba

czw., 23/11/2017 - 21:22
Kategoria: 
Wprowadzenie

W Polsce powinna powstać aktualna strategia rozwoju portów lotniczych, powinien powstać mechanizm finansowy finansowania rozbudowy lotniczych regionalnych portów pasażerskich na prowincji z budżetu państwa. W efekcie braku sensownej strategii porty lotnicze z powodzeniem działają i rozwijają się w bardzo niewielkich miejscowościach (czterotysięczny Babimost odnotował wzrost liczby paażerów o 68 % rok do roku, czy port lotniczy w wiosce Szymany 10 km od miasta Szczytno), zaś większe miasta takich portów nie posiadają. W efekcie szybkiego rozwoju rynku lotniczego lądowanie mniejszymi samolotami często nie jest możliwe na dużych lotniskach pasażerskich, tymczasem - rozwój mniejszych portów lotniczych jest jakby sztucznie blokowany. Bowiem w tej dziedzinie panują zupełnie odwrotne tendencje- lokalne lotniska w Polsce dziś się rozbiera i likwiduje, niczym lokalne linie kolejowe. Także nad polskim morzem, w Kołobrzegu- Bagiczu czy w Łebie- Łebieńiu gdzie lotnisko rozebrano. Tymczasem w wielu krajach nadmorskie lotniska pasażerskie znakomicie napędzają turystykę w sezonie letnim.

W świecie ćwierćprawd

Powtarzaną ćwierćprawdą  jest teza jakoby lokalne porty lotnicze obsługujące np. 20- 40 tysięcy pasażerów rocznie - były bezsensowne i świadczyły o marnotrawstwie pieniędzy. Ekonomiści przeczą tej tezie dokonując obliczeń. Analizy wykonane dla pasażerskiego portu lotniczego Heringsdorf k.Świnoujścia-  pokazują że port lotniczy dokłada się do lokalnej gospodarki kwotą ok. 12 mln PLN odejmując dotacje do utrzymania portu lotniczego.(por. http://www.gemeinde-ostseebad-heringsdorf.de/ris/formular/gutachten_flughafen_heringsdorf.pdf )  Utrzymanie małego, regionalnego portu lotniczego nie pochłania wielkich dotacji- w krajach UE jest to średnio kilkaset tys. euro rocznie. 

Koszty utrzymania portu lotniczego na prownicji to koszt utrzymania kilkunastu miejsc pracy. Część ekspertów, zwykle nie mających wykształcenia ekonomicznego, podnosi mit rzekomej bezsensowności małych portów lotniczych, wbrew profesjonalnym obliczeniom ekonomistów, takich jak analiza dla portu Heringsdorf k.Świnoujścia, przytoczona powyżej.  Ci eksperci popełniają błąd, bowiem skupiają się tylko na temacie małych wpływów z ruchu lotniczego w prowincjonalnych portach lotniczych, które- owszem, to prawda- nie pokrywają kosztów ich utrzymania. Ale eksperci ci popełniają gigantyczny błąd- zapominają o efekcie wpływu dodatkowego ruchu turystycznego wygenerowanego przez lotnisko pasażerskie- na lokalną gospodarkę. 

Rola lobbystów

Lotniska pasażerskie w Polsce to temat w którym podstawową rolę odgrywają lobbyści. Zwykle ci lobbyści reprezentują grupy które zdecydowanie nie chcą nowych podmiotów na rynku portów lotniczych. Istnieją spore i silne grupy nacisku którym nowe porty lotnicze na rynku po prostu bardzo mocno i bardzo silnie - przeszkadzają. Wbrew argumentom ekonomicznym grupy będą walczyć o to, by nowy port lotniczy w okolicy- nie powstał, by- owe plany nigdy nie udały się. Jeśliby się bowiem powiodły, dotychczasowe porty lotnicze straciłyby część biznesu.
 
 
 
Podobny obraz
Fot. Port lotniczy w 4-rotysięcznym Babimoście obsługuje dotowane połączenia do Warszawy, cc wikimedia, autor 99kerob
 
Koniec manii lotniskowej
Mania lotniskowa minęła zdaje się bezpowrotnie. Samorządy w całej Polsce- jak ona długa i szeroka, raczej porzuciły plany lotnisk pasażerskich. Pozostały jedynie czynne porty pasażerskie w zadziwiająco małych miejscowościach: 
  • w Babimoście (4 tysiące mieszkańców), gdzie port lotniczy powstał 60 lat temu, i od 40 lat obsługuje głównie loty do Warszawy
  • w Szymanach koło liczącego 27 tysięcy mieszkańców Szczytna, gdzie odbudowano lotnisko pasażerskie
  • w liczącym 23 tysiące mieszkańców Goleniowie, gdzie przeniesiono port lotniczy z Szczecina- Dąbia. 
Pokazuje to, że porty lotnicze mogą funkcjonwać także w oddaleniu o 35- 55 km od większych aglomeracji. Tak też się dzieje w Irlandii, gdzie porty lotnicze w Knock czy w Shannon odnoszą rentowność ekonomiczną leżąc z dala od większych miast.
 
Wydaje się z tej perspektywy, że większość planów naprawy i dostosowania istniejących portów lotniczych miałaby szansę się powieść. Niestety, samorządy zmieniły swoje plany często diametralnie, i w Legnicy oraz Kołobrzegu rozpoczęto rozbiórkę portów lotniczych. Decyzje te wydają się bezsensowne, skoro pasażerskie porty lotnicze z powodzeniem działają w znacznie miejszych polskich miastach. 
 
W Kielcach- Obicach, gdzie plany były nadalej posunięte, samorządowa spółka przedłużyła umowy najmu gruntów dotychczasowym ich właścicelom. Nadal będą tam uprawy rolne. W pobliżu Kielc istnieje także port lotniczy Kielce- Masłów, który niewielkim kosztem miał być przystosowany do obsługi rozkładowych lotów do Gdańska. Planowano zainwestować ok. 10 mln PLN. Także te plany porzucono. 
 
W Mielcu już nikt nie marzy o przystosowaniu mieleckiego lotniska do lotów samolotów pasażerskich, mimo że spółka zarządzająca portem lotniczym w Mielcu otrzymałą zgodę ULC na obsługe do 10 tys. pasażerów rocznie. Mógłby tutaj działać pasażerski port lotniczy o skali radomskiego portu lotniczego, ale planów tych nie zrealizowano. Port ten miał obsługiwać Tarnobrzeg i Tarnów. 
 
Upadł także plan dostosowania portu lotniczego w Zamościu- Mokrem do ponownej obsługi lotów pasażerskich. Wg nielicznych doniesień port ten w przeszłości obsługiwał loty pasażerskie. Także w Dęblinie między Lublinem a Warszawą istnieje port lotniczy, który planowano przystosować do lotów pasażerskich, ale plany te zawieszono. 
 
Przeciwne uruchomieniu lotów pasażerskich na miejscowym ogromnym lotnisku są także władze Białej Podlaskiej. Do tych planów przystępowano już co najmniej kilka, jeśli nie kilkanaście razy. Za każdym razem zakończyły się one fiaskiem. Miał tu powstać port lotniczy obsługujący pasażerów z Białorusi i z pozbawionego swojego portu lotniczego Podlasia.
 
Zrezygnowano także z budowy terminalu pasażerskiego w porcie lotniczym w Białymstoku, mimo że jest to największe miasto Unii Europejskiej bez czynnego portu pasażerskiego. Cały region jest też największym regionem Unii Europejskiej bez ani jednego pasażerskiego portu lotniczego. Port lotniczy w Białymstoku w przeszłości w 1945 r. obsługiwał loty pasażerskie. Mimo że trwa jego przebudowa, terminal pasażerski nie powstanie.
 
Z dostosowania do obsługi lotów pasażerskich zrezygnowano także w Suwałkach. Miał tutaj powstać pasażerski port lotniczy o krótkiej drodze startowej, mogącej obsługiwać loty krajowe lub niewielkie samoloty pasażerskie latające w krótkich relacjach międzynarodowych. Niestety, pas stastowy powstaje, ale bez terminalu dla pasażerów.
 
Władze samorządowe woj. warmińsko- mazurskiego zrezygnowały także w planów dostosowania portu lotniczego w Ornecie do obsługi lotów pasażerskich. W różnych dokumentach strategicznych rozpartywano wykorzystanie nieczynnego obecnie pasa startowego portu lotniczego w Ornecie do obsługi połączeń pasażerskich. 
 
W podolsztyńskich Dajtkach planowano przedłużenie pasa startowego tak by ten port mógł na powrót obsługiwać krajowe loty pasażerskie, ale plany te utknęły w miejscu. Także w Pisanicy koło Ełku miał powstać niewielki pasażerski port lotniczy obsługujący połączenia krajowe. 
 
W Królewie między Elblągiem i Malborkiem od czasów przedwojennych działa port lotniczy, ongiś przyjmujący samoloty pasażerskie, a dziś pełniący rolę wojskowego portu lotniczego. Także tutaj były plany przystosowania tego ogromnego portu lotniczego do obsługi połączeń pasażerskich i także te plany porzucono. 
 
W Gdyni zdążono w czasie lotniczej manii zbudować terminal pasażerski, który jednakże nigdy nie został wykorzystany do obsługi planowych połączeń rozkładowych. Terenem pasażerskiego portu lotniczego obecnie zarządza syndyk, po tym jak Komisja Europejska cofnęła dotację na jego budowę. Niemniej - Gdynia wygrała spór z Komisją Europejską i lotnisko moze działać. Ale jego losy są nadal niejasne.
 
Także w Słupsku - Redzikowie jeszcze do lat 90-tych z powodzeniem działał pasażerski port lotniczy obsługujący loty do Warszawy, Berlina, Królewca i wielu polskich miast. Także tutaj były plany remontu cywilnej części portu lotniczego, ale nowy prezydent miasta, Robert Biedroń, nie kontynuował wysiłków swoich poprzedników nad ożywieniem tego portu pasażerskiego. Dziś port lotniczy powinien być przeniesiony na pas startowy w pobliskim Wicku Morskim ponieważ w Redzikowie mają powstać instalacje wojskowe.
 
W Koszalinie prace nad reaktywacją portu lotniczego były najdalej posunięte, ale ukróciła je inicjatywa Jaspers, organizacja zatwierdzająca plany inwestycyjne samorządów z ramienia Unii Europejskiej. Port tan miał w przeszłości najlepsze wyniki ekonomiczne spośród portów regionalnych które zlikwidowano, obsługiwał do 80 tys. pasażerów rocznie. Nie wiadomo, czy decyzja Jaspera była słuszna, organizacja ta nie chce ujawnić powodów udzielenia negatywnej decyzcji mimo wezwania sądowego.
 
Lokalni hotelarze zabiegali o naprawę portu lotniczego w Kołobrzegu, który mógłby funcjonować tak jak działa podobny port lotniczy w Heringsdorfie- Świnoujściu, ale samorząd lokalny nie poparł tych planów, a częśc pasa startowego kołobrzeskiego portu lotniczego zdemontowano. 
 
W Szczecinku istniały plany dostosowania portu lotniczego Wilcze Laski do obsługi lotów planowych (krajowych i tanich linii) ale tych planów także nie sfinalizowano. Prace nad uruchomieniem cywilnego portu lotniczego były także mocno zaawansowane w Pile, która dysponuje portem lotniczym juz w przeszłości obsługującym loty rozkładowe. 
 
W Gorzowie lotniczy port pasażerski miał powstać poprzez przebudowę lotniska leśnego w Lipkach Wielkich. Pas startowy miał zostać przedłużony, ale samorząd lokalny nie przychylił się do tych propozycji. W Zielonej Górze lotnisko pasażerskie istnieje i działa już ponad 40 lat, ale samorząd i PPL zrezygnowały z planów powiększenia poczekalni pasażerskiej tak by port lotniczy mógł obsługiwać tanie linie lotnicze bez korzystania z tymczasowego namiotu mieszczącego poczekalnię pasażerską. 
 
W Gubinie istnieją plany odtworzenia dawnego portu pasażerskiego, poprzez przebudowę portu lotniczego w pobliskim Drewitz (po niemieckiej stronie Gubina) do roli regionalnego pasażerskiego portu lotniczego. W Żaganiu- Tomaszowie samorząd wycofał się z planów regionalnego lotniska Żary- Żagań na bazie lotniska powojskowego. W Szprotawie port lotniczy po prostu zabudowano, mimo planów jego uruchomienia. W Lubinie plany przedłużenia pasa startowego i obsługi lotów rozkładowych do Warszawy nie powiodły się mimo że przed laty z powodzeniem funkcjonowało czarterowe połączenie lotnicze do Warszawy dla potrzeb koncernu KGHM. W Legnicy port lotniczy znajduje się w likwidacji, planowane jest jego zabudowanie parkiem przemysłowym, mimo protestów ekonomistów wskazujących na groźbę braku miejsca na kolejne lotnisko regionu w przypadku zapełnienia się ruchem obecnego portu lotniczego we Wrocławiu. 
 
W Krzywej koło Bolesławca powojskowy port lotniczy zniszczono, mimo że obsługiwał w przeszłości loty pasażerskie do Moskwy. Samorząd Jeleniej Góry zrezydnował też z przebudowy lotniska w Jeleniej Górze do ponownej obsługi lotów pasażerskich. Nie ma także planów odbudowy portu pasażerskiego w dolnośląskiej Nysie. W Oleśnicy swego czasu miał powstać port lotniczy uzupełniający wrocławskie lotnisko, ale samorządy zrezygnowały z tych planów. W Świebodzicach koło Wałbrzycha miał powstać port lotniczy obsługujący loty krajowe, ale samorząd, choć nadal kontynuuje projekt, wycofał się z planów obsługi lotów pasażerskich.
 
W Opolu prace nad reaktywacją pasażerskiego portu lotniczego były mocno posunięte, zdobyto konieczne zgody z instytucji Unii Europejskiej, znaleziono chętnych przewoźników lotniczych, ale z naprawy portu pasażerskiego nic nie wyszło. Samorząd najpierw odłożył prace do roku 2014, a później w ogóle ich nie zrealizował. W Gliwicach miejscowy samorząd miejski planuje naprawę tamtejszego portu lotniczego, ale wycofał się z projektu portu pasażerskiego. 
 
Mocno posunięte plany Katowic związane z reaktywacją portu lotniczego Katowice- Muchowiec także porzucono. Miał tutaj powstać tzw. city airport obsługujący mniejsze rozkładowe samoloty pasażerskie, pozwalający na wprowadzenie biznesowych połączeń lotniczych np. z Warszawy do centrum Katowic. W Częstochowie także wycofano się z planów, podejmowanych kilkakrotnie, by odtworzyć i przebudować tamtejszy port lotniczy Rudniki do obsługi rozkładowych lotów pasażerskich. W 1983 roku port ten przez krótki okres obsługiwał planowe loty pasażerskie. Po zmianach politycznych temat odbudowy pasażerskiego portu lotniczego w Częstochowie umarł. 
 
W Rybniku planowano uruchomić niewielki pasażerski port lotniczy, ale plan ten także nie został zrealizowany. W Bielsku Białej - Kaniowie także planowano rozbudowę lotniska Kaniów do obsługi krajowych lotów pasażerskich. Pas startowy miał zostać przedłużony, ale plany utnkęły w miejscu. W Nowym Targu na Podhalu miał powstać niewielki port pasażerski obsługujący połączenia krajowe, które zresztą krótkotrwale uruchomiono (połączenie lotnicze Nowy Targ- Warszawa), ale zrezygnowano z nich po tym jak ULC nakazał przerwanie połączeń pasażerskich z trawiastego lotniska.
 
Kolejny port lotniczy miał powstać w rejonie Starego Sącza, ale także ten samorząd porzucił te plany. W Krośnie w Bieszczadach miejscowy samorząd kontynuuje rozbudowę miejscowego portu lotniczego, ale także tutaj porzucono plany obsługi lotów pasażerskich. W Arłamowie koło Przemyśla istnieją zaawansowane plany dostosowania miejscowego portu lotniczego do obsługi połączeń pasażerskich, ale port lotniczy jest wynajety przez miejscowy Hotel Arłamów, i mimo poparcia miejscowych samorządów, projekt uruchomienia połączeń pasażerskich jakie ongiś istniały jako czarterowe, nie został zrealizowany. 
 
Wokół Warszawy lotniska pasażerskie miały powstać między innymi w Sochaczewie i Mińsku Mazowieckim, ale w obu przypadkach miejscowe samorządy wycofały się z tych planów. Nie jest to sensowna decyzja w kontekście przepełnienia portu lotniczego w Okęciu i możliwych oóźnień w budowie Centralnego Portu Lotniczego. 
 
Wokół Łodzi planowano pasażerskie porty lotnicze wykorzystujące porty wojskowe w Tomaszowie Mazowieckim, Łasku i Łęczycy. Także te plany upadły. W Toruniu idea reaktywacji miejscowego portu lotniczego dla połączeń pasażerskich miała około 80-procentowe poparcie społeczne wg przeprowadzonych ankiet, ale samorząd lokalny wycofał się z tych - zaawansowanych już planów, mimo że znaleziono chętnego inwestora. 
 
W Ostrowie Wielkopolskim- Michałkowie miał powstać pasażerski port lotniczy obsługujący miasto Kalisz, ale także tutaj plany nie zostały zrealizowane. Koło Leszna planowano reaktywować port lotniczy Gostyń- Gola i przedłużyć jego pas startowy, ale także tutaj zabrało woli samorządowców. 
 
W Wielkopolsce nic nie wyszło z planów w sprawie portu lotniczego w Powidzu (istniały plany przekształcenia w port pasażerski), portu lotniczego Kąkolewo koło Grodziska Wielkopolskiego czy portu lotniczego Bednary między Poznaniem a Gnieznem. 
 
Niska gęstość portów lotniczych
W Polsce gęstość portów lotniczych jest rekordowo niska w skali Europy. Ponad połowę istniejących ongiś pasażerskich portów lotniczych zlikwidowano. Porażka kilkudziesięcu opisanych planów naprawy czy przebudowy już istniejących portów lotniczych pokazuje tylko słabość polskich samorządów i słabość Polski jako kraju. 
 
Mania lotnicza w polskich samorządach już minęła, ale nadal pozostały liczne rejony kraju z których do najbliższego portu lotniczego jedzie się od 2 do 4 godzin samochodem osobowym. 
 
Wydaje się że większość z przedstawionych propozycji portów lotniczych miałaby szansę się powieść. Niestety, problemy nowopowstałego portu lotniczego w Radomiu podziałały studząco na plany polskich samorządów. Pytani o los portów lotniczych samorządowcy często wskazywali na los portu lotniczego w Radomiu jako powód dla którego zrezygnowali z lotniskowych zamierzeń. Dzieje się to mimo (niepewnej co prawda) zapowiedzi przeniesienia lotów tanich linii z Okęcia do Radomia z powodu zapełnienia się zarówno lotnisk Okęcie jak i Modlin.
 
Mania wydawania setek milionów
Czytam, co się dzieje w porcie lotniczym w czeskich Pardubicach. Obsługujące sporo podróżnych lotnisko  od lat przyjmuje pasażerów w starym i ciasnym hangarze, a pasażerowie muszą czekać w deszczu przed hangarem jeśli ruch jest zbyt duży. W Polsce tymczasem panuje mania budowy nowych, lśniących obiektów zamiast po prostu wykorzystać to co jest. 
Często wystarczy dość niewiele wyposażenia by uruchomić port lotniczy z terminalem pasażerskim w starym hangarze w jakimś polskim mieście. Co więcej, często marnują się ogromne terminale, jak np. w Białej Podlaskiej.
 
W Polsce powinna powstać strategia rozwoju portów lotniczych, powinien powstać mechanizm finansowy finansowania rozbudowy lotniczych regionalnych portów pasażerskich z budżetu państwa, ale bez zbędnego szastania milionami. Przecież nie zawsze trzeba budować terminal pasażerski, jeśli w pobliżu jest stary hangar. Nie zawsze trzeba remontować pas startowy, skoro obecny jescze jest w użyciu. Wieża kontrolerów lotów może powstać z zestawianych modułowo specjalnych kontenerów, przecież takie wieże są w użyciu także w Polsce, np. w Modlinie.
 
Brak strategii
W niewielkich miejscowościach (Babimost, Szczytno) oferowane sa połączenia pasażerskie, zaś większe miasta takich portów nie posiadają. Rządowa polityka finansująca rozbudowę lokalnych portów lotniczych do roli portów pasażerskich pomogłaby stworzyć sieć mniejszych lotnisk pasażerskich w Polsce i wyrównałaby przepaść cywilizacyjną dzielącą polską peryferię od głównych ośrodków kraju. Z tych mniejszych portów lokalnych możnaby utworzyć połączenia lotnicze do Centralnego Portu Lotniczego i w ten sposób rozwinąć rynek lotniczy w Polsce, który na tle reszy Unii Europejskiej jest w niebywałych powijakach.
 
Przykłady z Irlandii czy wielu krajów Europy pokazują że na terenie typowego polskiego województwa może się równocześnie utrzymać nawet kilka- kilkakaście portów lotniczych. W Danii na terenie wielkości polskiego województwa mieści się ok. 30 portów lotniczych. We Francji czy Hiszpanii na podobnym obszarze jak Rzeczpospolita Polska działa ich kilkadziesiąt, a nie kilkanaście, jak w Polsce. 
 
Koszty uruchomienia dodatkowych 20-30 lotnisk pasażerskich w Polsce na bazie lotnisk powojskowych i innych nie są tak znaczne jak się wmawia laikom. Wiele z tych kosztów jest sztucznie zawyżanych, przy czym wykorzystuje się niewiedzę decydentów w tym zakresie, i realizuje się wiele inwestycji niejako na zapas. 
 
Proponuje się by istniejące lotniska powojskowe i inne zostały wyposażone w np. kontenerowy terminal pasażerski zdolny do obsługi 33 pasażerów jednorazowo w odlocie, wieżę dla kontrolerów lotów np. tymczasową, agregat GPU, stację paliwa lotniczego, NDB lub ILS ew. specjalny system GPS który jest najtańszą opcją. Listę niezbędnego podstawowego wyposażenia opracowałem rozmawiając z managerami i pracownikami linii lotniczych i air-taxi. 
 
opr. Adam Fularz 2016- 2017. Tekst jest uaktualnioną wersją wcześniejszego tekstu autora.